Inflacyjny hamulec dla nabywców mieszkań

Inflacja i powodowane nią wzrosty stóp procentowych kredytów to nie problem, kiedy można skorzystać z opcji zakupu mieszkania bez zdolności kredytowej.


Wskaźnik inflacji w Polsce obrał prostą wzrastającą i niestety nie planuje zmienić na razie kierunku. Od października 2021 roku utrzymujemy się w ścisłej czołówce inflacyjnej Europy. Składnikiem wzrostu, o którym mówi się najwięcej są oczywiście ceny paliw, ale nie one wysuwają nas na czołówkę stawki, a raczej ceny napojów, mięsa, pieczywa i usług wywozu śmieci.


Skoro drożeje wszystko to nie dziwi również fakt, że ceny nieruchomości także poszybowały do góry. Eksperci zastanawiają się, w którym momencie osiągniemy punkt krytyczny wysycenia rynku, w którym przy narzuconych cenach tylko niewielki procent osób będzie w stanie nabyć nowe nieruchomości.

Nie należy również zapominać, iż pomimo dwukrotnej podwyżki stóp procentowych, jakie zaobserwowaliśmy od października są one nadal bardzo niskie. Wpływa to na razie na powiększającą się bańkę kredytobiorców. Pytanie brzmi jednak, jak raty za kredy zmienią się na przestrzeni kolejnych lat, biorąc pod uwagę, że stopy procentowe kredytów hipotecznych raczej będą rosły a nie malały.

Biorąc pod uwagę, iż w Polsce nie ma kredytów ze stałą stopą procentową na cały okres spłaty zadłużenia i że w dokumentach kredytowych znajdują się zapisy o braku limitu wzrostu wskaźnika referencyjnego oraz o pełnej odpowiedzialności kredytobiorcy, zaciągając obecnie kredyt należy bardzo wnikliwie przeanalizować wszystkie ryzyka.


Oczywiście banki proponują swoim klientom również kredyty hipoteczne z okresowo stałą stopą procentową np. na 5 lat, ale każdy kredytobiorca musi zdawać sobie sprawę, iż po tym okresie będzie musiał przyjąć warunki zaproponowane przez bank. Te natomiast mogą nie być już tak korzystne jak zapisy, które podpisywał w momencie zaciągania kredytu. Kolejnym niebezpieczeństwem dla kredytobiorcy jest fakt, iż kredyt hipoteczny pomimo swojej nazwy nie zakłada odpowiedzialności co do wartości nabywanej nieruchomości, ale co do całego posiadanego obecnie i w przyszłości majątku oraz obecnego i przyszłego wynagrodzenia. Jest to bowiem rodzaj zadłużenia, który przypisany jest do konkretnej osoby, która go zaciąga. Hipoteka to jedynie jeden ze sposobów zabezpieczenia dla banku udzielającego kredytu.  Niestabilność gospodarcza i polityczna, czy też sytuacja na granicy kraju z pewnością nie pomagają. Prędzej czy później, a raczej prędzej, przyczynią się one do jeszcze większych wahań kursu złotego, a to z kolei spowoduje, że NBP podniesie oprocentowanie kredytów. Banki zgodnie z wymogami Komisji Nadzoru Finansowego udostępniają klientom w bardziej lub mniej przystępny sposób szereg pism i dokumentów, w których informują o ryzyku jakie ponosi w związku z zaciągnięciem kredytu.

W takich dokumentach znajdziemy np. informacje, że skala wzrostu wskaźnika referencyjnego może być potencjalnie nieograniczona, ponieważ nie da się przewidzieć górnej granicy wzrostu WIBOR, co oznacza, że ryzyko zmiany stopy procentowej jest nieograniczone.


Decydując się na kredyt należy więc zapoznać się ze prognozą zmian stawki referencyjnej, stóp procentowych i inflacji. Są to bowiem informacje, które wpłynął w prostej linii na wysokość rat kredytu oraz wysokość całej kwoty zadłużenia.


Co to oznacza dla kredytobiorcy?

Przy np. 7% inflacji doradcy kredytowi przeprowadzając symulację spłaty rat kredytu, umieszczają w nim najlepsze, ale też najgorsze dla klienta wizje tego co może się wydarzyć. W takich kalkulacjach brany jest pod uwagę nawet kilkunastoprocentowy wskaźnik, ostrzegając klienta banku o zagrożeniach. Jak to może wpływać na raty?


PRZYKŁAD

W systemie spłat w ratach równych kredytu hipotecznego o wartości 400 000, przy warunkach cenowych WIBOR 3M=1,71%, rata kredytu może wynosić np. 2 047,83 zł. Natomiast w momencie, gdy WIBOR 3M wzrośnie do poziomu 10 % – rata kredytu zwiększy się dwukrotnie i wyniesie 4 212,90 zł. Doradcy finansowi ostrzegają dziś o wysokim ryzyku zaciągania kredytów hipotecznych. Choć oczywiście nie oznacza to, że jest on niemożliwy do zrealizowania. Doradzają jednak ostrożność i rozsądek szczególnie co do wielkości zaciąganych zobowiązań.


Czy jest jednak innych sposób dla wszystkich tych, którzy nie mogą czekać i pilnie potrzebują nabyć mieszkanie lub tych którzy przy obecnych wahaniach rynku nie mogą pozwolić sobie na ryzyko zaciągnięcia bardzo dużego kredytu hipotecznego?

Na szczęście tak.


Mieszkania Lokatorskie – „relikt przeszłości” czy bezpieczny sposób na własną nieruchomość?

Z pewnością to drugie. Niewiele osób wie, że spółdzielnie mieszkaniowe nadal budują nowe nieruchomości, a nawet całe osiedla. Oferują dobry sposób na zdobycie własnego mieszkania bez posiadania zdolności kredytowej, bez konieczności zaciągania kredytu, przy niskich ratach comiesięcznych spłat i ograniczonych formalnościach. Dodatkowo jest to system, dzięki któremu najemca ma możliwość dojścia do prawa własności, a w przypadku problemów finansowych na wycofanie się z umowy.


Najważniejszym atutem jest fakt, iż nie podpisuje się żadnej umowy z bankiem. Wszystkie dokumenty zawiera się ze spółdzielnią.


Zaciąganie kredytów hipotecznych to dla większości osób naturalny etap życia. Prędzej czy później większość z nas podpisuje jakąś umowę z bankiem. Ważne jest jednak, aby ten moment dobierać odpowiednio do sytuacji na rynku oraz do naszych możliwości. Ważne jest również, aby szukać i otwierać się na inne możliwości, które nawet jeśli nie wyeliminują całkowicie konieczności zaciągnięcia kredytu to może ograniczą go tylko do małej kwoty na remont lub wykończenia mieszkania kupionego w systemie mieszkań lokatorskich.